Artur Andrus -
Królowa Nadbałtyckich Raf
Podkład muzyczny "GRAKURA"
Artur Józef Andrus (ur. 27 grudnia 1971 w Lesku) – polski dziennikarz, poeta, autor tekstów piosenek, piosenkarz, artysta kabaretowy i konferansjer.
Absolwent II Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej-Curie w Sanoku. Studiował dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim.
Od 1994 roku współpracuje z Polskim Radiem Program III. Współredaktor programów „Powtórka z rozrywki” oraz „Akademia rozrywki”. Gospodarz kabaretowych spotkań w warszawskiej „Piwnicy pod Harendą”, łódzkiej „Przechowalni” i krakowskiej „Piwnicy Pod Baranami”, konferansjer, promotor wielu młodych kabaretów i zjawisk okołokabaretowych. Na jego cześć nazwano postać posterunkowego w sztuce „Trąbka dla gubernatora” kabaretu Potem.
W 2003 r. razem z Andrzejem Poniedzielskim pisał dialogi i występował w drugoplanowej roli portiera w odc. 1-11 serialu Sprawa na dziś. Od 2005 roku jest stałym gościem programu publicystyczno-satyrycznego Szkło kontaktowe nadawanego na antenie TVN24. W 2007 roku w TV Puls prowadził teleturniej „Tylko Ty”.
Autor książki-zbioru piosenek i wierszy pt. „Popisuchy” wydanej przez łódzkie wydawnictwo „Piątek Trzynastego” w grudniu 2004 roku. Natomiast w 2008 roku tygodnik „Polityka” wydał „Kolekcję polskich kabaretów” złożoną z 15 płyt DVD z nagraniami polskich kabaretów wybranych i opatrzonych komentarzem Artura Andrusa.
Wcielał się w postać Dziadka w serialu kabaretowym TVP 2 Rodzina Trendych oraz w postać Jonathana Owensa w serialu kabaretowym Spadkobiercy transmitowanym również w telewizji.
W 2013 roku podczas 50. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu poprowadził wraz z Katarzyną Kwiatkowską koncert Super Premiery.
źródło:http://pl.wikipedia.org/wiki/Artur_Andrus
tekst utworu
Artur Andrus -
Królowa Nadbałtyckich Raf
Słodycz jego ust
Smakowała w tańcu,
Trochę gniótł ją w
biust
Gruby, złoty łańcuch.
On jej obiecał
Gwiazdkę z nieba,
Że zestrzeli sztuczny
kwiat,
Że po sezonie sprzeda
kebab
I że wyruszą razem w
świat...
Ref. [x2]
Spójrzże na mnie
ejże,
No weźże płyńże
do mnie w pław,
Ja ci się obejrzę
Królowo Nadbałtyckich
Raf
Ona mu co dnia
Muszli sznur nawleka,
Mówi mu, że ma
Odlotowy siekacz,
Że kilogramów parę
zgubi,
Że pieniędzy będzie
dość
I że jej mąż go też
polubi,
Bo w sumie to w
porządku gość.
Ref. [x2]
Spójrzże na mnie
ejże,
No weźże płyńże
do mnie w pław,
Ja ci się obejrzę
Królowo Nadbałtyckich
Raf
Chociaż trochę żal,
Skończy się jak
zwykle,
On odjedzie w dal
Czarnym motocyklem,
Jeszcze go kiedyś
spotka w windzie
I bez emocji da mu w
twarz,
Bo przecież wie, że
on gdzie indziej
Na setkach innych
polskich plaż...
Ref.
Spójrzże na mnie
ejże,
No weźże płyńże
do mnie w pław,
Ja ci się obejrzę
Królowo Podkarpackich
Raf
Spójrzże na mnie
ejże
No weźże płyńże
do mnie w pław,
Ja ci się obejrzę
Królowo
Świętokrzyskich Raf...
Ja ci się obejrzę
Królowo Mazowieckich
Raf...
Ja ci się obejrzę
Królowo
Warmińsko-Mazurskich Raf...
Ja ci się obejrzę
Królowo Dolnośląskich
Raf...
Ja ci się obejrzę
Królowo Białowieskich
Raf...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Artur Andrus - Ballada o Baronie, Niedźwiedziu i Czarnej Helenie
Podkład muzyczny "GRAKURA"
Piosenka pierwszy raz wykonana została 29 października 2010 na koncercie z okazji 1500. wydania Listy Przebojów radiowej Trójki jako prezent dla prowadzących audycję. Po tym jak została dodana do zestawu do głosowania autor uzupełnił tekst oraz nagrał piosenkę ponownie w studiu w domu Łukasza Borowieckiego, grającego w utworze na akordeonie. W rok po premierze ukazała się piosenka „Czarna Helena po roku”, nawiązująca do „Ballady”
źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ballada_o_Baronie,_Niedźwiedziu_i_Czarnej_Helenie
tekst utworu
Artur Andrus - Ballada o Baronie, Niedźwiedziu i Czarnej Helenie
Na Myśliwieckiej, przy Czerniakowskiej,
Jak w Łazienkowske się wjedzie,
Mieszkali sobie stworzenia boskie:
Baron z prawdziwem Niedźwiedziem.
Chodzili sobie w lato upalne
Na Agrykole zielone,
Takie dwa byty transcendentalne:
Niedźwiedź z prawdziwem Baronem.
Niedźwiedź miał trochę miodu na paszczy,
A Baron oczy przekrwione,
Bo żywot wiedli strasznie hulaszczy
Niedźwiedź z prawdziwem Baronem.
I przehulaliby cały pałac,
Wszystko by zżarła gangrena,
Gdyby za twarz ich nie przytrzymała
Pewna brutalna Helena.
Czarna Helena hoduje bluszcza,
Sadzi begonie w donice,
Tylko na stadion nikt jej nie wpuszcza,
Bo się jej bojom kibice.
Czarna Helena ma dużo wdzięku
I innych zalet ma parę,
Wianek na głowie, badylek w ręku
A przed niom bieży o(O)wczarek.
Słuchajcie ludzie ballady mojej,
Co już skończona jest prawie,
Mieszkajom sobie zgodnie we troje
Na Myśliwieckiej w Warszawie,
Czy ciepła wiosna i kwitną kwiaty,
Czy mokra jesień ponura:
Baron prawdziwy, Niedźwiedź wąsaty
Oraz Helena Wichura.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz